Jakiś czas temu odwiedzili nas Antonina i Radek, z bloga Inne Życie. Robią niesamowite reportaże o ciekawych ludziach i projektach. Oj warto ich śledzić! 👐
Ogromnie cieszymy się, że jesteśmy bohaterami jednego z ich artykułów , zwłaszcza, że od długiego czasu obserwujemy poczynania tej dwóki. Spotkanie było przemiłe, okazało się, że wiele nas łączy i moglibyśmy tak rozmawiać godzinami 😉
Tutaj możecie przeczytać całą relację: http://innezycie.com/alalea/
Przez cały grudzień można było oglądać wystawę naszych ilustracji „Alalea. Ilustracje w harmonii z naturą”, zorganizowaną przez bielską galerię BWA w Klubokawiarnii Aquarium.
Było to dla mnie naprawdę wielkie wyróżnienie. Ogromnie się cieszę także,że dzięki wystawie tak wiele osób dowiedziało się o naszym projekcie. Przez cały grudzień w Klubokawiarnii Aquarium odbyła się masa koncertów, spotkań, warsztatów i wydarzeń kulturalnych. Byłam bardzo dumna, że to właśnie wystawa alalei była ich tłem i cieszyła oczy gości. Chyba po raz pierwszy w historii wystaw BWA, ściana ta została zagospodarowana na całej swojej powierzchni i miała swoje własne oświetlenie. Można także powiedzieć, że ściana dosłownie ożyła z powodu roślin, kwiatów i gałęzi drzewa, które się na niej znalazły.
Historia tej gałęzi jest także wyjątkowa. Początkowo chciałam użyć gałęzi naturalnie oderwanej od drzewa – wiele czasu spędziłam w lesie, by wyszukać tej jedynej. Gdy znalazłam właściwą i przygotowałam do przewiezienia do galerii dzień przed wernisażem, przed moim budynkiem odbyła się wycinka drzew przeprowadzona przez służby miejskie. Drzewa, na które patrzę codziennie, były jednymi z najładniejszych, w tej okolicy. Potraktowałam to jako znak i postanowiłam uratować jedną z gałęzi od zniszczenia. Panowie z piłami zrobili wielkie oczy ze zdziwienia, lecz zgodzili się i odłożyli ją dla mnie na bok. I tak moja podwórkowa gałąź została bohaterką wystawy.
Wernisaż był niesamowitym przeżyciem, na blogu poświęciłam mu osobny wpis, także zapraszam TUTAJ
Demontaż wystawy nie był dla mnie łatwy, ogarnął mnie prawdziwy smutek. Chyba nawet całe Aquarium uroniło wtedy łzę. Czuję jednak, że to nie koniec naszej wystawowej przygody. Mam nadzieję, że nasze prace już niebawem pojawią się także w innych miejscach! ✨ ✨
Rok temu powstał kalendarz, który wspólnie stworzyłyśmy z Leą.
Szczerzę wątpię, czy w tym roku mogłybyśmy powtórzyć ten projekt, krótko mówiąc modelka stała się nieco mniej cierpliwa 🙂